Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
507
BLOG

Duda i sprawiedliwość

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 22

Prezydent Andrzej Duda daje nadzieję na sprawiedliwość dla wielu skrzywdzonych ludzi

 

Za cztery dni wybory prezydenckie. Bardzo ważne, z punktu widzenia bezpieczeństwa naszej ojczyzny, dziś zagrożonego z powodu wydarzeń obok naszej wschodniej granicy, ale bardzo ważne także z punktu widzenia tego, o czym najczęściej opowiadam Państwu w moich środowych felietonach – dla sprawiedliwości.

Prezydent ma na nią wpływ, zwłaszcza przez dwie swoje prerogatywy.

Pierwsza – to powoływanie sędziów. To prezydent decyduje, jacy ludzie wymierzają sprawiedliwość w imieniu Rzeczypospolitej.

I druga prerogatywa – to prawo łaski. Szczególne uprawnienie prezydenta, przejęte jeszcze z czasów królewskich. Prezydent, tak jak niegdyś król, może wzruszyć każdy wyrok, może darować, złagodzić, czy zawiesić wymierzona przez sad karę, może też sądowy wyrok uchylić czy zmienić. Prezydenckie prawo łaski jest nieograniczone.

 

Kiedyś zwracałem się do pana prezydenta Komorowskiego o łaskę dla Pana Tomasza Trzeciaka, rolnika z Kujaw. Opowiadałem państwu o jego dramatycznej historii. W sobotni wrześniowy wieczór wracał z pola po całodziennej orce. Był trzeźwy, traktor miał oświetlony. Z tyłu najechało go audi, którym sześciu młodych ludzi jechało na dyskotekę. Siła uderzenia wbiła samochód pod pług i traktor. Trzech młodych ludzi, w tym kierowca, zginęło. Tragedia wielka, ale nie mogę pojąć, dlaczego sad we Włocławku uznał winę rolnika. Bo lusterko miał za krzywe…

Sąd uznał, że kierowca nie miał obowiązku widzieć oświetlonego ciągnika przed sobą, natomiast rolnik miał obowiązek widzieć samochód za sobą! I to rolnik został uznany za winnego, że rozpędzony samochód najechał na jego ciągnik z tyłu. I ten niewinny człowiek został skazany na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia.

Gdy zawiodły wszelkie próby zmiany wyroku, zwróciłem się do Pana Prezydenta Komorowskiego, by niewinnie skazanego rolnika ułaskawił. Jego żona została ze starymi rodzicami, dwójka dzieci, 30 hektarami ziemi, stadem krów i świń i z niespłaconymi kredytami.

Pan Prezydent Komorowski odmówił łaski, mimo że błagał o nią Trzeciak, jego matka i ja też błagałem. Prosiłem o osobiste spotkanie z prezydentem w tej sprawie – odmówił. Prośbę o łaskę dla Trzeciaka poparło swoimi podpisami setki ludzi. Prezydent Komorowski nie miał jednak litości dla skrzywdzonego rolnika. Nie ułaskawił go.

 

Proszę, żeby wszyscy słuchacze o tym pamiętali 10 maja. Pomijając wszystko inne – za tę bezduszność, za ten brak elementarnej wrażliwości na krzywdę człowieka, na krzywdę ciężko pracującego rolnika – na Bronisława Komorowskiego - ani jeden głos. Zwłaszcza ani jeden chłopski głos!

 

Już więcej Pana Komorowskiego o łaskę dla nikogo nie prosiłem, szkoda papieru. Kamień by się prędzej wzruszył ludzka krzywdą, niż pan Komorowski.

 

Wraz z milionami Polaków mam wielką nadzieję, że nowym prezydentem zostanie Andrzej Duda. Znam go dobrze i wiem, że to człowiek z otwartym sercem, wrażliwy na krzywdę ludzi. To on z wielką wrażliwością zaangażował się w obronę rodziny Bajkowskich z Krakowa, której sąd rodzinny bez żadnych powodów zabrał dzieci do domu dziecka, po wielu miesiącach pomoc Andrzeja Dudy sprawiła, ze dzieci te wróciły wreszcie do rodziców i gehenna rodziny się skończyła.

Jestem przekonany, ze wrażliwość Andrzeja Dudy bardzo się przyda do przywrócenia sprawiedliwości w dwóch innych sprawach, które też są znane słuchaczom Radia Maryja z moich felietonów, ale także z programów telewizyjnych „Sprawa dla reportera” czy „Państwo w państwie”

To przede wszystkim sprawa Grzegorza Wiechy. Młody chłopak spod Kielc, Sad Rejonowy w Kielcach skazał go na 5 lat więzienia, okręgowy podwyższył wyrok na 7 lat, Sąd Najwyższy oddalił kasację. Pewien recydywista z jednym swoim kolegą dokonał rozboju, ciężko pobił i ograbił starszego mężczyznę. . Złapali go, a że kryminalista znał prawo, to wiedział, że jak pomówi jeszcze jednego sprawcę, to może starać się o nadzwyczajne złagodzenie kary. I ten recydywista wskazał palcem na Bogu ducha winnego Wiechę. Na podstawie pomówienia jednego kryminalisty skazali chłopaka na siedem lat więzienia. Bez żadnych dowodów, bez żadnych!

Ten młody człowiek od kilku lat ukrywa się przed więzieniem, jak ścigane zwierzę. Życie jego i całej rodziny legło w gruzach. Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny pozostali głusi na prośby o kasacje wyroku. Cała i jedyna nadzieja w tym, że nowy prezydent zastosuje prawo łaski. Wiem, że prezydent Andrzej Duda to zrobi.

 

I sprawa chyba najgorsza – Jan Ptaszyński, spod Białegostoku, którego sąd skazał na dożywocie za podwójne morderstwo, młodej kobiety i jej dziecka. Przeciw Ptaszyńskiemu nie było żadnych dowodów, najmniejszych śladów. W kręgu podejrzeń było kilka innych osób, a na miejscu zbrodni, w mieszkaniu zamordowanej kobiety, znaleziono włos, który nie był włosem Ptaszyńskiego i prawdopodobnie pochodził od rzeczywistego sprawcy. Można było sprawdzić, czy nie pasował do którejś innej z podejrzanych osób, nie zrobiono tego. Bez dowodów, bez poszlak skazano człowieka na dożywocie, w więzieniu siedzi już 10 lat, a prawdziwy morderca gdzieś tam śmieje się w twarz, może zabije kogoś innego, albo już zabił. Chce się wyć na taka krzywdę i niesprawiedliwość.

 

Obie te sprawy Andrzej Duda zna, opowiadałem mu o nich. Jeśli zostanie prezydentem, zapewne zastosuje wobec tych ludzi prawo łaski, zatrzyma te niesprawiedliwość, której doświadczaja ci niewinni ludzi.

 

Choć z tego powodu, żeby skończyła się ta wielka krzywda niewinnych ludzi proszę o wybór Andrzeja Dudy. W imię bezpieczeństwa dla Polski i sprawiedliwości dla Polaków.

 

(jest to treść mojego felietonu z cyklu „Spróbuj pomyśleć”, wygłoszonego w Radiu Maryja 6 maja br.)

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka