Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
1543
BLOG

Co powinien zrobić Tusk, gdyby się wtedy nie przeraził?

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 38

Bierzcie Lwów – znaczyło - pójdziemy na Warszawę...

 

W 1939 roku Stalin dał Litwie w prezencie zabrane Polsce Wilno. W kilka miesięcy potem wchłonął, wraz z Wilnem, cała Litwę.

I to powiedział Tuskowi Putin. Pójdziemy po Warszawę, ale zanim ruszymy, bierzcie sobie Lwów. Na razie...

Tusk się przeraził i propozycję Putina przemilczał. Po powrocie z Moskwy chwalił Putina, opowiadał, że tarcza antyrakietowa, wtedy jeszcze aktualna, nie będzie przeciw Rosji (pewnie przeciw Finlandii). Prasa rosyjska rewanżowała się Tuskowi, pisząc o nim – nasz człowiek w Warszawie.

 

Przerażenie Tuska tłumaczy jego późniejszą postawę - reset w stosunkach z Rosją, zaproszenie Putina na Westerplatte i spacer na molo.

To przerażenie Tuska zwiększył Smoleńsk. Tusk padł wtedy przed Putinem na kolana i nie chciał już niczego, ani śledztwa, ani czarnych skrzynek, ani wraku...

Tusk się przeraził, bo nie był mężem stanu. Polityk-tchórz skazał Polskę na politykę uległości, której skutki znamy. Skutkiem tej polityki była najpierw Gruzja (która uratowała akcja Lecha Kaczyńskiego), potem Ukraina. W ogniu dział Rosja realizuje to, co Putin powiedział na ucho polskiemu premierowi.

 

A co powinien zrobić Tusk, gdyby był mężem stanu? Ogłosić światu propozycje Putina? Nie. Ale powinien niezwłocznie powiadomić o niej Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powinny odbyć się tajne narady, dotyczące określenia polskiej polityki zagranicznej i obronnej w sytuacji, gdy Rosja najwyraźniej rozpoczyna politykę ekspansji.

Należało o tym również powiadomić marszałka Bronisława Komorowskiego, może by wtedy nie rechotał jak błazen, gdy na Kaukazie w kierunku Lecha Kaczyńskiego padły strzały.

W tej sytuacji nie należało zapraszać Putina na Westerplatte, ani spacerować z nim na molo.

W tej sytuacji nie należało organizować katyńskich wizyt, ani premiera, ani prezydenta, uznając je za wysoce ryzykowne. Należało urządzić wielkie uroczystości katyńskie w kraju.

O propozycji Putina należało powiadomić NATO.

I należało się zbroić.

Być może wiele spraw potoczyłoby się inaczej, być może Rosja nie pozwalałaby sobie aż na tak wiele.

I Smoleńska zapewne by nie było...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka