Chodzi o to, żeby niedźwiedź był syty, a owca chwilowo jeszcze nie całkiem zjedzona
Francja, Niemcy i Rosja radzą w Berlinie, jak uporządkować rosyjską agresję na Ukrainę. Szukają porozumienia, żeby niedźwiedź był syty i owca, już nie cała (bo bez Krymu i bez Doniecka chyba też), ale chwilowo jeszcze nie całkiem zjedzona.
Rozmowy toczą się w Berlinie, co trochę dziwi, bo do dyspozycji jest przecież świeżo zdobyta przez Rosję Jałta.
Słyszę skargi, dlaczego w Jałcie... przepraszam.. dlaczego w Berlinie nie ma Sikorskiego.
Myślę, że wyjaśnienie jest proste – Ławrow to wytrawny gracz, poradzi sobie i bez pomocy Sikorskiego.
PS. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie się podział Władysław Bartoszewski? Tyle się dzieje, przydałby się jakiś żart o dyplomatołecji...