Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
1376
BLOG

Sceny z życia św. Wojciecha (Lemańskiego)

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 52

Każdy krok nowego świętego utrwalają dla potomności bogobojni kronikarze „Gazety Wyborczej” i pobożne ekipy TvN.

 

Ksiądz Lemański odprawił mszę.

Ksiądz Lemański nie odprawił mszy.

Ksiądz Lemański wygłosił kazanie.

Ksiądz Lemański nie wygłosił kazania.

Ksiądz Lemański zobaczył biskupa.

Ksiądz Lemański sobaczył biskupa.

Ksiądz Lemański wyjechał z Jasienicy.

Ksiądz Lemański przyjechał do Jasienicy.

Ksiądz Lemański na dożynkach.

Ksiądz Lemański na Woodstocku.

Ksiądz Lemański o przyszłości Kościoła.

Ksiądz Lemański o wymieraniu biskupów.

Ksiądz Lemański się uśmiechnął.

Ksiądz Lemański zmarszczył brew.

Ksiądz Lemański uściskał Owsiaka.

Ksiądz Lemański uściskał dziewczynkę (ostrożnie, proszę księdza, ostrożnie!)

 

Nawet nie zauważyliśmy, jak nam w gazecie i telewizorach wyrósł nowy święty. Święty Wojciech.

Każdy krok nowego świętego utrwalają dla potomności bogobojni kronikarze Gazety Wyborczej i pobożne ekipy TvN. Kult medialny rozwija się niebywale i wyznacza nowe ramy i standardy świętości.

Kiedyś na świętość trzeba było zasłużyć przez wielkie święte dzieła albo przez świętą męczeńską śmierć. Dla nowej świętości wystarczy ubrać się w sutannę, po czym opieprzyć biskupów i ochrzanić Kościół jako całość. I jeszcze odłożyć do szuflady Ewangelię (niekoniecznie zaraz podrzeć) i zaprezentować luz blues w odniesieniu do ochrony życia, związków partnerskich i LGBT.

W scenach z życia nowego świętego brakuje mi tylko obrazów z hospicjum, do którego podobno został skierowany. Tam zapewne mają już miejsce cudy uzdrowienia...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka