Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
2855
BLOG

Pan premier Jonasz Tusk... a może by go tak za burtę?...

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 72


Kryzys, wojna, katastrofy, powodzie, huragany.... Premier nie jest temu winien oczywiście, ale zastanawiam się, czy on nam czasem pecha nie przynosi?

I czegóż chcieć od tego Donka
Toż jego winy nie ma w tym
Że pada deszcz i nie ma słonka
A Rosja zagarnęła Krym...

Taką piosenkę, podobną do „Wańki Morozowa” Okudżawy, śpiewa od lat rządowa propaganda.
Za  biedę i bezrobocie odpowiada kryzys, który niby to odpędzony od drzwi jednak wlazł i się rozpanoszył.
Za zamarznięte tory odpowiada klimat – sorry – i jeszcze też za deszcze. A powodzie, jeśli znów przyjdą, to – jak powiedział pan premier – nic nowego, powodzie nawet i w pradziejach były, o tym wie każdy, kto czytał Biblię, a on czytał.
Za embargo na wieprzowinę odpowiada PiS, bo napadł na Rosję, za katastrofę smoleńską odpowiada mgła prawdziwa, za katastrofę w Kowiesach mgła sztuczna.
Rząd, a już zwłaszcza osobiście pan premier, nie odpowiada za nic i niczemu biedaczysko nie jest winien.

Ale zastanówmy się... Tusk i chłopaki z ferajny PO-PSL rządzą już siódmy rok. W tak zwany,m międzyczasie bezrobocie poszybowało w górę, dług publiczny podwoił się, z pół na cały bilion złotych.
Bezpieczeństwo państwa trafił szlag, larum grają, nieprzyjaciel tuż za progiem, sam pan premier straszy, że 1 września dzieci mogą nie pójść do szkoły.
Do tego jeszcze huragany, które raz zmiotły tunele paprykowe pod Radomiem, drugi raz rozwaliły mój rodzinny Regnów, w tym stodołę mojego brata.
A teraz zbliża się powódź, a pan premier do Biblii nas odsyła, żeby się modlić, to woda może nie wyleje. Choć zdaniem prezydenta z kolei, woda ma to do siebie, że się zbiera, spływa i wylewa.

Oczywiście za te wszystkie plagi w najmniejszym calu nie odpowiada pan premier Tusk. Gdyby się nazywał Kaczyński, to by oczywiście odpowiadał, ale on się nazywa Tusk. Ty niemniej, jak w w znanym szmoncesie, którego nie chce mi się tutaj powtarzać – zastanawiam się, czy on nam, cholera, pecha nie przynosi?
Jak Jonasz – żeby już zostać przy tych premierowych biblijnych odniesieniach. Za burtę go wywalili, a raczej sam wyskoczył, bo nieszczęścia sprowadzał.
Może by i Tuska za burtę posunąć, to ustaną te wojny, kryzysy, huragany i powodzie?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka