Polski rząd sprzedał polskich rolników.Chce im zmniejszyć unijne dopłaty!
1. Polska nie zawetuje budżetu UE, nawet gdyby zmniejszone zostały dopłaty bezpośrednie dla rolników. - powiedziała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Przeczytałem to i poczułem w plecach zimny nóż....
2. Od ponad 4 lat w Parlamencie Europejskim lideruję walce o wyrównanie dopłat bezpośrednich dla polskich rolników., bo dostają obecnie niespełna 200 euro na hektar, podczas gdy średnia unijna wynosi 265 euro. Udało się przekonać Komisję Europejską i Europarlament, że obecna nierówność to niesprawiedliwa dyskryminacja. Jesteśmy na najlepszej drodze, żeby uzyskać w Parlamencie zwiększenie przysługującej Polsce kwoty dopłat o ponad miliard Euro, czyli o ponad cztery miliardy złotych, choć nie rezygnujemy z walki o jeszcze więcej, a konkretnie o dalsze sześć miliardów. Euro.
3. I w tym kluczowym momencie walki o miliardy dla Polski (bo rolnicy w Polsce te pieniądze wydadzą, nie na Karaibach), w chwili, gdy już jesteśmy w ogródku i prawie witamy się z gąską - minister Bieńkowska ogłasza urbi et orbi , że polski rząd nie tylko nie walczy o zwiększenie dopłat, ale jeszcze zaakceptuje ich zmniejszenie. Zamiast miliarda Euro więcej, będzie może z pięć miliardów mniej...
4. Czary goryczy dopełniła wiadomość z sobotniego "The Economist", gdzie napisali, że ekipa Tuska położyła na stole negocjacyjnym subsydia rolnicze, bo są mniej ważne niż fundusze strukturalne.
Jeden nóż w plecach tkwi, a drugi w kieszeni się otwiera...
5. Dziś na posiedzeniu posłów sprawozdawców do raportu o dopłatach wygłosiłem chyba ostatnia juz tyradę w sprawie bezprawnej dyskryminacji. Capulos Santos jeszcze raz zapewnił, ze Parlament zwiększy polska pule o dodatkowy miliard Euro (a dokładnie 1.015 mld), ale co z tego, skoro polski rząd już rolników sprzedał.
Ktoś powinien za to stanąć przed Trybunałem Stanu...
6. Jedyna nadzieja, że Niemcy i Francuzi nie pozwola dopłat tknąć, dzięki czemu polskiemu rządowi nie uda sie skrzywdzic polskich rolników aż tak bardzo, jakby chciał...
7. Właśnie czytam w GW wypowiedź Sawickiego, z której wynika, że PSL też sie zgadza, żeby dopłaty rolnicze ciąć.
Cholera jasna, a ja w obronie polskich rolników macham w Brukseli i macham tą szablą, aż ją w koncu rzucę, jak Zagłoba na przyjeciu u Radziwiłła i zawołam - zdrajcy, zdrajcy, po trzykroć zdrajcy!