Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
3961
BLOG

List do Jarosława Kaczyńskiego: państwo jest, państwo działa

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 99

To prawda, że mafia w Polsce jest bezkarna, na przykład paliwowa. Ale ofiary mafii bezkarne już nie są! 


1. Szanowny Panie Premierze!

Wiele razy wypowiadał Pan krytyczny sąd, że państwo polskie pod rządami PO i Donalda Tuska jest słabe, nie chroni uczciwych ludzi przed przestępcami, nie walczy z układami korupcji, przyzwala na rozkradanie majątku narodowego. Podobne opinie wypowiadają tez inni politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym – przyznaję – ja również.

Pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z Panem Premierem – a poniekąd nie zgodzić się sam ze sobą. Owszem, są oznaki słabości instytucji państwowych, zwłaszcza w obliczu wielkich afer gospodarczych. Ale jest i wiele przykładów, że państwo jest silne, państwo działa!

2. Diagnozę słabości państwa z pozoru potwierdza ostatnia afera ze spółką Amber Gold. Spółka założona przez człowieka sądownie karanego za oszustwa, przez lata prowadziła działalność parabankową, naciągała tysiące ludzi, złote góry obiecywała, a wiarygodność swoją wzmacniała młodym Tuskiem i filmem o Wałęsie – to owszem, prawda. I prawda też, że to wszystko działo się się pod nosem władz skarbowych, nadzoru finansowego, policji, prokuratury i nikt nie zrobił nic, żeby przerwać to jawne oszustwo na wielka skalę. Jedynie Komisja Nadzoru Finansowego, którą kierował Stanisław Kluza z PiS, biła na alarm i zawiadomiła prokurature o podejrzeniu przestepstwa, ale prokuratura palcem w bucie nie kiwnęła.

Ale w innych sprawach bywa inaczej.

W pewnym mieście, co leży gdzieś tam, między Szklarską Poręba a Gdynią – jak śpiewała Maryla Rodowicz - stary człowiek, inwalida, bez środków do życia, sam na świecie jak palec – sprzedawał obwarzanki, i to nawet nie pod kościołem, tylko przed supermarketem. Państwo, rękami straży miejskiej i sądu natychmiast zrobiło z nim porządek – został zatrzymany, osądzony i skazany na grzywnę, której zapewne nie zapłaci, więc przykładnie ją odsiedzi. Podobnych przejawów stanowczej i skutecznej interwencji państwa jest naprawdę wiele. Czytaliśmy w prasie o sprawie kioskarki, która nielegalnie skserowała legitymację szkolną i zarobiła na tym dwa grosze. Kilka miesięcy toczył się jej proces i została ukarana. A jednak państwo jest, państwo działa!

3. Mówi Pan, Panie Premierze i ja czasem też powtarzam – korupcja nie jest zwalczana! Owszem, afera hazardowa została pod dywan zamieciona, podobnie jak parę innych afer na szczytach władzy. Ale są przykłady odwrotne. Upośledzony psychicznie chłopak, bity i poniżany przez rówieśników, odsiaduje w więzieniu długoletni wyrok za terroryzm – ktoś go napuścił, żeby wykonał głupi telefon, że bomba jest w urzędzie skarbowym. Bomby oczywiście nie było, ale upośledzonego chłopaka na sześć lat za to skazali. Jak go zamknęli, wysłał z więzienia prośbę do pani prokurator o widzenie z matką, a do koperty – ktoś mu w celi w żartach doradził - włożył banknot 10 złotych. Za tę korupcję dołożono mu w sądzie dodatkowy rok więzienia. 

Nie jest więc tak, że z korupcją się nie walczy. Państwo jest, państwo walczy, państwo działa!

4. Mafia paliwowa.. - mówił pan o tym wiele razy. Olej opałowy tysiącami ton sprowadzany z zagranicy i sprzedawany w kraju jako olej napędowy, mafia organizująca ten proceder setki milionów zarobiła, niektórzy o miliardach nawet mówią.  

Owszem – w stosunku do organizatorów tego kryminalnego procederu niewiele się udało wskórać, jakaś księgowa do czegoś się tam przyznała i dostała karę w zawieszeniu, organy skarbowe zabezpieczyły na poczet kar i odszkodowań majątek mafiosów na kwotę 232 tysiące złotych, mniej niż wartość jednego porządnego samochodu. To prawda, mafia jest bezkarna – ale ofiary mafii, Panie Premierze, ofiary bezkarne już nie są!

Właściciele małych, rodzinnych firm transportowych, którzy nieświadomie kupowali nielegalne paliwo (sama władza skarbowa uznała, że nieświadomie), zostali jednak dopadnięci przez fiskusa z powodu nienależnych odliczeń podatku VAT, dołożono im domiary podatkowe liczone w dziesiątkach milionów złotych (znam tylko część tych spraw, w kraju to pewnie setki milionów). Nie pomogły skargi i żale, nie pomogły odwołania do sądów, interpelacje i oświadczenia – setki przedsiębiorców transportowych z torbami właśnie odchodzi z tego biznesu, gdyż państwo, mocą wszystkich swoich urzędów skarbowych i sądów, wykończyło ich pryncypialnie.

Bezwzględność państwa w ściganiu ofiar mafii paliwowej jest tak wielka, że ofiary mafii ścigane są nawet wbrew świętym prawom Unii Europejskiej, co niedawno stwierdził Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Polskim władzom skarbowym Trybunał jednak nie przeszkadza i niszczą małe firmy nadal.

Ktoś sugerował, że to chodzi o przepędzenie małych firm rodzinnych z rynku usług transportowych, bo w tej branży Polska odniosła sukces, polskich ciężarówek pełno jest na szosach całej Europy. Mówi się, że jest to zaplanowana i koordynowana akcja wykończenia małych firm transportowych, żeby oczyścić pole dla wielkiego biznesu, który ma zająć ich miejsce. Podobno ktoś tę akcję w Ministerstwie Finansów nadzoruje i ochrania – ale ja w to, Panie Premierze, nie wierzę. Po prostu – państwo jest, państwo działa!

4. Inny przykład skutecznej mimo wszystko akcji państwa przeciw mafii paliwowej: Pan Piotr był strażakiem w małym miasteczku na pięknych Mazurach, a że ma rodzinę, postanowił w wolnym od służby czasie dorobić jako kierowca, ma dwoje dzieci, zona bezrobotna, strażackiej pensji nie starczało do pierwszego. Zatrudnił się, za zgodą komendanta straży, w firmie handlującej paliwami, jako kierowca. Jakie mu paliwo nalali, takie woził, nie sprawdzał, za kierowcę go przecież najęli, nie za inspektora. Raz czy dwa razy w tygodniu dorobił sobie do pensji dwieście, trzysta złotych.  

Państwo dopadło go znienacka, wieczorem. zakuło w kajdany przy żonie i dzieciach, które usłyszały, że wasz ojciec jest przestępcą i pójdzie do więzienia. Więzienia ostatecznie nie było, ale zapadł wyrok w zawieszeniu za udział w grupie przestępczej, w – jak to sąd napisał – nieusprawiedliwionej nieświadomości. Do tego grzywna, przepadek korzyści majątkowych. Jeśli nawet ten człowiek nie pójdzie siedzieć, to komornika ma na głowie przez resztę życia, A co najgorsze, jako karanego wyrzucono go na zbitą twarz ze straży. Pracy nie ma żadnej, żona, żeby ratować egzystencję rodziny wyjechała gdzieś pod Hannover, pampersy Niemcom zmieniać. Dzieci bez matki, zdruzgotana rodzina, bieda z nędzą, doszły jeszcze choroby, tyle chłopina zarobił, chcą ratować egzystencje rodziny. Ale państwo przecież jest, państwo działa!

5. Bezkarność oszustów – mówi się o tym wiele. W razie bankructwa wspólnicy dzielą się zyskiem w częściach równych – takie zapisy maja być ponoć wprowadzone do umów spółki w akcie notarialnym. Tysiące rolników zostało oszukanych przez takie spółki, handlujące żywcem czy też zbożem. Biorą towar, nie płacą, bankrutują, dzielą się zyskiem – i po sprawie. Rolnicy pozbawieni zapłaty za całoroczne zbiory płaczą i zgrzytają zębami, ze państwo ich nie chroni. Oszustom włos z głowy nie spada, rolnicy ani złotówki nie odzyskują. Prokuratura bierze się za oszustów jak pies za jeża.  

Ale z drugiej strony, jeśli rolnik we wniosku o dopłaty zgodnie z mapą wykaże, że ma trzy hektary siedem arów ziemi, a kontrola z satelity zmierzy, że jest to trzy hektary siedemnaście – od prokuratora i sądu już się nie wywinie. Policja takie sprawy wprost uwielbia, bo to to jest 100 procent wykrywalności, poprawiające statystykę. Prokuratury prowadzą tysiące takich spraw „pomylonych” rolników. Państwo jest, państwo działa!

6. Albo też ściąganie należności państwowych. Owszem, z takiego Amber Gold nie ściągnie się niczego, to pewne, nawet tego pałacu za sześć i pół miliona prezes Plichta zapewne nie zostanie pozbawiony. Ale już na przykład firma odzieżowa pani Świetlik w Rawie Mazowieckiej, gdy tylko nie zapłaciła na czas 190 tysięcy ZUS-u, została w trymiga zlicytowana. 60 pracowników na bruk i zasiłek, majątek na sprzedaż, pieniądze na koszty syndyka, bynajmniej nie dla ZUS czy innych wierzycieli. Spodnie dżinsowe sprzedane po złotówce za sztukę, maszyny szwalnicze poniżej ceny złomu. Syndyk syty, firma zjedzona, 60 bezrobotnych rodzin - ale państwo jest, państwo działa!

7. Wiele razy mówił Pan Premier też, że państwo nieskutecznie walczy z przestępczością pospolitą. To zależy z jaką. Stale zwiększa się na przykład skuteczność walki z przestępczością prowadzenia roweru w stanie po spożyciu. Dla poprawy statystyki wykrywalności przestępstw państwo reprezentowane przez swoich policjantów urządza wieczorami zasadzki na wiejskich, niekiedy wręcz polnych drogach i tam masowo wyłapuje rowerzystów, co to po piwie wracali do domu na rowerze. Za zakrętem stali, rower mu zabrali...Zapadają kary grzywny, a że wiejska biedota grzywien tych nie spłaca, więc idzie do więzienia. Takich więźniów siedzi obecnie coś około 4 tysięcy, przez nich prawdziwi bandyci w kolejce do celi muszą czekać. I choć to nie pijani rowerzyści, a pijani kierowcy zabijają kobiety z dziećmi na pasach, to w więzieniu w zasadzie tylko pijani rowerzyści siedzą.

Jednak mimo wszystko rowerzyści w więzieniu siedzą - państwo jest, państwo działa!

8. Właśnie dostałem mandat od straży gminnej, gdzieś pod Częstochową, bo mój samochód marki Skoda, 18 lipca zamiast dozwolonych 70 kilometrów, pędził z zawrotną prędkością 84 kilometry na godzinę. 18 lipca mam żelazne alibi, byłem tego dnia w Afganistanie i nie wiem kto wtedy kierował moim samochodem, wizerunku kierowcy na zdjęciu brak. Mimo to pod rygorem kary 5 tysięcy złotych grzywny lub miesiąca aresztu, obowiązany jestem zadenuncjować kogokolwiek ze współpracowników bądź z rodziny, wszystko jedno – jest paragraf, człowieka muszę znaleźć. 

Czy to, Panie Premierze, nie jest kolejny dowód, że państwo jednak jest, że państwo działa?


 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka