Już wiedzą, że dając sześć razy zwycięstwo Partii Obłudy, dali się wpuścić w maliny.Ale jeszcze nie chcą się do tego przyznać i wścieklizną wobec PiS odwracają uwagę od własnej porażki
1. Na moim blogu roi się od wściekłych komentarzy. Zwłaszcza na tym w Onecie, bo na S24 i na „wPolityce”jest troche inaczej.
Wszystko jedno co napiszę, a nawet jeśli nic nie piszę – wścieklizna trwa nieprzerwanie. I zazwyczaj nie ma ona nic, albo prawie nic wspólnego z treścią mojego wpisu.
Niektórzy namawiają mnie, żeby ową wściekliznę banować, a ja się na nią zaszczepiłem i jestem odporny. Powiem więcej – nawet mnie ta wścieklizna cieszy, bo dostrzegam w niej nadzieję na oczyszczenie.
2. Z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie! - demaskował szyderców gogolowski Horodniczy.
A ja pytam autorów ziejących jadem komentarzy - na kogo się wściekacie? Na siebie się wściekacie!
3. Już wiedzą, że dali się wpuścić w maliny. Już wiedzą, że bez sensu poparli Partię Obłudników –i to żeby raz, gdzie tam – sześć razy! Sześć razy dali im zwycięstwo, a dziś widzą, że obłudnicy nie maja pomysłu ani dla ludzi - jak żyć, ani dla siebie – jak rządzić zapadającym się krajem. I jedyny pomysł, jaki mają, to kazać ludziom dłużej nie pracować, w oczekiwaniu głodowej emerytury. Zaś kapitan już prawie siedzi w szalupie, którą ma odpłynąć na posadę doBrukseli, pod warunkiem, że angielskiego się nauczy.
Sześć razy... ech, ludzka naiwności!
4. Jeszcze się wściekają na Kaczyńskiego, jeszcze im coś tam z odległej przeszłości majaczy,że to wina PiS-u, bo sześć lat temu tamto czy owamto - ale docierai do nich, że tylko dureń za obecny bajzel może winić krótkie i dawno minione rządy PiS-u.
Nie ma już w komentarzach żadnych pochwał pod adresem rządu Tuska, od których roiło się kiedyś. Już nie piszą o swoich wybrańcach nic dobrego, już nie zaprzeczająich klęsce. Jeszcze tylko, atakując PiS i Kaczyńskiego, odwracają uwagę od porażki własnej, od złego ulokowania własnych uczuć.
5. I dlatego nie będę banował anikasował tej wścieklizny. Niech się ona wyleje, niech się wypieni, niech wyzieje się do cna. Potrzebne jest to oczyszczenie zamulonych głów, po którym nastapi obudzenie się rozumu. A gdy rozum się obudzi, wreszcie pójdą spać upiory...
